iPhone 11/Pro vs. Samsung Note 10+ vs. Huawei Mate 30 Pro – czas pracy na baterii (test wideo)

Łukasz Bernaczyk   26 września 2019

Dla tegorocznej linii iPhone’ów trwa właśnie okres realnej weryfikacji parametrów podawanych przez Apple z rzeczywistymi osiągami. Tym razem sprawdzono czas pracy na jednym ładowaniu baterii w iPhone’ach 11, 11 Pro oraz 11 Pro Max. W teście wzięły też udział Huawei Mate 30 Pro oraz Samsung Note 10+, czyli górna półka androidowej konkurencji.

Praca na baterii: iPhone 11/Pro vs. Huawei Mate 30 Pro vs. Samsung Note 10+

W teście porównawczym długości pracy na jednym ładowaniu, przeprowadzonym przez autora kanału Mrwhosetheboss, wzięły udział następujące smartfony:

  • Huawei Mate 30 Pro (ekran 6,53 cala, bateria 4500 mAh)
  • iPhone 11 Pro Max (ekran 6,5 cala, bateria 3969 mAh)
  • iPhone 11 Pro (ekran 5,8 cala, bateria 3190 mAh)
  • iPhone 11 (ekran 6,1 cala, bateria 3046 mAh)
  • Samsung Galaxy Note 10+ (ekran 6,8 cala, bateria 4300 mAh)

Na wszystkich telefonach uruchamiano szereg aplikacji, gier, odtwarzano muzykę i wideo. Zwycięzcą testu miał zostać smartfon, który rozładuje się jako ostatni.

Wyniki

  • Pierwszy baterię „wyzerował” iPhone 11: po 5 godzinach i 2 minutach.
  • Drugi rozładował się Samsung Galaxy Note 10+: nastąpiło to po 6 godzinach i 31 minutach.
  • Wyprzedził go iPhone 11 Pro, który rozładował się jako trzeci po 6 godz. i 42 min. Tu lekkie zaskoczenie, ponieważ iPhone 11, którego bateria jest mniejsza tylko o 154 mAh od 11 Pro wysiadł przecież aż godzinę i 40 minut szybciej. Może to być kwestia innego, mniej energochłonnego ekranu (iPhone 11 ma przecież wyświetlacz LCD, natomiast 11 Pro posiada OLED).
  • Przedostatni ducha wyzionął Huawei Mate 30 Pro – zajęło mu to 8 godzin i 13 minut.
  • Zwycięzcą testu został iPhone 11 Pro Max, który wyłączył się dopiero po 8 godzinach i 32 minutach.

Wnioski

Zwycięski iPhone 11 Pro Max, pomimo baterii znacznie mniejszej od konkurencji, działał na jednym ładowaniu znacznie dłużej. Lepsza integracja systemu operacyjnego iOS z podzespołami iPhone’a, a co za tym idzie lepsze zarządzanie energią, to czynniki, które zaważyły na wygranej największego z tegorocznych iPhone’ów.

Po raz kolejny powtórzę: w obecnych smartfonach tak naprawdę roli nie grają sztucznie nadmuchane do celów marketingowych cyferki, jak np. rozdzielczość 4K, w sytuacji, kiedy ludzkie oko nie jest w stanie zobaczyć różnicy powyżej 2,7K czy aparaty w telefonach o rozdzielczościach 64 megapikseli (nowy Xiaomi będzie miał nawet 108 MP w jednym z aparatów), podczas gdy znacznie bardziej niż liczba pikseli liczy się ich jakość, charakterystyka matrycy, optyki czy przetwornika obrazu.

Maki w chipami z serii "M" w rewelacyjnych cenach!

Łukasz Bernaczyk

Swoją przygodę z Apple zaczął w 1992 r. od Macintosha Classic. Od tego czasu wierny użytkownik i fan marki z Cupertino. Z wykształcenia mgr inż. informatyki w inżynierii, pracuje również jako Dyrektor ds. Rozwoju w jednej z podpoznańskich firm. Gadżeciarz, miłośnik amerykańskiej koszykówki, szachów i podróży. W wolnych chwilach eksperymentuje z elektroniką i własnoręcznie robionym smart home.

Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku, żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.

Poprzedni post:

Następny post: