Digitimes pisze dzisiaj, że Apple przekaże w tym roku znaczną część produkcji MacBooków Pro swojemu największemu azjatyckiemu partnerowi – Foxconnowi (dotychczas składaniem tego modelu zajmowała się głównie Quanta). Według informatorów, firma z Cupertino robi to z dwóch głównych powodów: żeby zmniejszyć koszty produkcji oraz dlatego, że przeniesienie produkcji w tym roku wiąże się z mniejszym ryzykiem, bo firma nie planuje na 2018 dużych zmian w MacBooku Pro.
nowy macbook pro
Oprócz 12-calowego MacBooka i MacBooka Air, Apple odświeżyło też linię MacBooków Pro. Wyposażono je w szybsze procesory Kaby Lake i bardziej wydajną grafikę. Najtańszy model 13-calowego MacBooka Pro kosztuje teraz 6499 zł (wcześniej 7499 zł), ale odbyło się to kosztem zmniejszenia pojemności dysku z 256 GB do 128 GB. Model ten, oprócz upgrade’u procesora i grafiki otrzymał też pamięć RAM o wyższym taktowaniu (1866 MHz -> 2133 MHz).
Wydaje, że Apple chce zrobić kolejny krok w stronę uniezależnienia się od Intela – po wyposażeniu ostatniego modelu MacBooka Pro we własny procesor T1 odpowiadający za pracę Touch Bara i bezpieczeństwo Touch ID, firma z Cupertino ma teraz pracować nad nowym chipem ARM dla MBP, który przejąłby część zadań, za które teraz odpowiedzialny jest procesor Intela. Takie informacje podał wczoraj Bloomberg, powołując się na źródła wewnątrz Apple.
Najpierw odkryto ogień, potem wynaleziono koło, pismo, druk, silnik parowy, elektryczność, fotografię, żarówkę, telewizję, komputer, roboty, smartfona, zbudowano Międzynarodową Stację Kosmiczną, a zwieńczeniem twórczego wysiłku ludzkości i jej największym osiągnięciem jest… nowy MacBook Pro. Tak złośliwi mogą zinterpretować najnowszą reklamę Apple. Tymczasem hasło reklamy – “a tool for all the ideas to come” – wskazuje, że firmie z Cupertino chodziło raczej o to, że ich najnowszy laptop może być narzędziem, za pomocą którego można stworzyć kolejne przełomowe wynalazki. Ale czy tylko o to? Może między wierszami chcieli nam jednak przemycić ta pierwszą interpretację? Ocenę zostawiam Wam.
Computerworld zauważa, że nowy, 15-calowy MacBook Pro może mieć najszybszy dysk SSD spośród wszystkich komputerów dostępnych obecnie na rynku.
Z testów przeprowadzonych przez Computerworld w zeszłym roku wynikało, że już poprzedni model Pro – Retina z 2015 roku – osiągał bardzo duże prędkości odczytu i zapisu danych na dysku – odpowiednio 1,3 Gbps i 1,4 Gbps. Tegoroczny model ma być jeszcze szybszy.
Na ostatniej konferencji Apple dało nam wyraźnie do zrozumienia, że nie będzie już nowego MacBooka Air, kiedy Phil Shiller fanom tych komputerów zaproponował… jeden z modeli nowego MacBooka Pro (bez Touch Bara i Touch ID). Nowy Pro jest rzeczywiście “air” – jest mniejszy od 13-calowego MacBooka Air i niezauważalnie od niego cięższy (o zaledwie 20 g). Problem w tym, że jest od niego dużo droższy.














