Wiedziałem, że do testów dostaję świetnej jakości słuchawki legendarnej japońskiej Audio-Techniki, która na swoim domowym rynku zmiotła niemal całą konkurencję, więc niby wiedziałem czego się spodziewać. Ale i tak byłem zaskoczony. A właściwie zszokowany – już dawno nie obcowałem z tak czystym, naturalnym, pięknym dźwiękiem!
recenzja
Od pewnego czasu możemy bez przeszkód stać się właścicielami najnowszych iPhonów – 8 i 8 Plus i X. Możemy też zdecydować się na jeden ze starszych modeli, których ceny znacznie spadły. Lecz zazwyczaj na zakupie samego telefonu się nie kończy – większość z nas szuka też odpowiedniego etui, szkła lub folii ochronnej, które mają za zadanie utrzymać naszego iPhone’a w jak najlepszej kondycji wizualnej.
Od dłuższego czasu ciekawiły mnie akcesoria ochronne polskiej firmy 3mk, dlatego postanowiłem przetestować kilka z nich.
Pierwsze “oficjalne” recenzje iPhone’a X powinny zostać opublikowane pod koniec tego tygodnia, ale w sieci pojawiła się już pseudorecenzja w formie serii tweetów. Jej autorem jest Ryan Jones, były pracownik Apple, który najwyraźniej miał okazję przetestować już nowego flagowca z Cupertino.
Dobra, dobra.. zdaję sobie sprawę, że pewnie nie raz nie dwa czytaliście już recenzje tych słuchawek, ale przeglądając „internety” nie znalazłem żadnej, która podsumowywała by je po dłuższym czasie użytkowania. Dlatego postanowiłem napisać dla was krótkie podsumowanie i podzielić się z wami moimi przemyśleniami po sześciu miesiącach użytkowania słuchawek Beats Solo 3.
AirPods, czyli: dlaczego wszyscy się na mnie tak dziwnie patrzą?
Miałem mieszane odczucia po obejrzeniu pierwszej prezentacji słuchawek AirPods we wrześniu 2016 r. Kolejny drogi gadżet od Apple, tym razem w postaci bezprzewodowych słuchawek. Krótko mówiąc – nie byłem do nich zbytnio przekonany.
Moje zdanie zmieniły wstępne recenzje, które skupiały się na komforcie użytkowania, a nie jakości dźwięku. Coś było na rzeczy. Wizja posiadania dwóch niezależnych słuchawek bez żadnych kabli zaczęła do mnie przemawiać.
Po krótkiej kłótni mojego serca z moim portfelem podjąłem decyzję i kupiłem AirPodsy w styczniu bieżącego roku. Użytkuję je już od prawie pół roku i mogę śmiało powiedzieć, że znacząco zmieniły sposób, w jaki słucham muzyki.
CulturedCode, twórca Things, wydał nową, całkowicie przeprojektowaną i odmienioną aplikację, która zastąpiła wysłużoną starszą wersję (Things 2), z której musieliśmy korzystać aż cztery lata. Ci, którzy używali Thingsów od dawna, na wieść o następcy z pewnością czym prędzej chwycili za swoje Maki, iPady i iPhone’y, aby dokonać zakupu.
Zmiany i jeszcze raz zmiany
Nie lubię słuchawek z kablem. Od zawsze. Pierwsze słuchawki bezprzewodowe kupiłem prawie 20 lat temu – nauszne Sony na fale radiowe. Przez ostatnich kilka lat używałem wielu słuchawek Bluetooth, z niektórych byłem całkiem zadowolony, ale bardzo podekscytowała mnie wrześniowa premiera AirPodsów bo liczyłem, że Apple rozwiąże kilka problemów, które miałem z innymi słuchawkami – nie do końca sprawne przełączanie się pomiędzy urządzeniami, zły dizajn powodujący wypadanie z uszu czy brak komfortu w czasie używania, zrywanie połączenia, krótki czas pracy na baterii, itd.
Czy Apple udało się to wszystko rozwiązać? Pełnej odpowiedzi udzielę po dłuższych, szczegółowych testach, ale moje pierwsze wrażenia są takie:
Jak co roku i tym razem Apple uruchomiło program beta-testów swoich systemów operacyjnych. Jednak dopiero po raz drugi pozwolono nam instalować testowe oprogramowanie również na “najbardziej osobistym urządzeniu” od Apple, czyli Apple Watchu. Przez całe trzy miesiące na moim nadgarstku gościł zegarek z watchOS 3 w wersji beta (a od kilku dni z wersją finalną). Opowiem Wam o moich doświadczeniach obcowania z betą oraz odniosę się do każdej z nowych funkcji watchOS 3.
Kupując nowe urządzenie zawsze zastanawiam się, ile wniesie ono do mojego życia. Jak bardzo i jak długo pomagać może mi w pracy, oraz czy naprawdę warto w nie inwestować. Mimo tego logicznego podejścia, podczas zakupu towarzyszy mi też jakiś inny, niezrozumiały dla mnie głos (serca?). Głos, który zamiast MacBooka Pro rozkazał mi zakup 12-calowego maleństwa bez portów i chłodzenia.
Po miesiącu użytkowania wypowiem się, co ostatecznie wyszło z zakupu MacBooka 12″ Retina z 2016 roku.