Ze względu na niedawno stwierdzoną arytmię serca, ostatnimi czasy bardzo ciekawiło mnie jak wygląda mój sen oraz w jakim tempie bije wtedy moje serce. Z inicjatywą wychodzą twórcy aplikacji, dzięki którym Apple Watch staje się ciekawym narzędziem do monitorowania snu. W tym artykule będę się zastanawiał, czy gra warta jest świeczki, i czy nasz zegarek rzeczywiście może służyć jako wiarygodne akcesorium do badania snu.
Od czego zacząć?
Przede wszystkim, żeby z powodzeniem używać Apple Watcha jako narzędzia monitorującego sen, musimy przesunąć cykl ładowania zegarka. Zakładając, że kończę dzień z 40% baterii, spokojnie wystarczała mi ona na badanie snu przy użyciu którejś z aplikacji. Po takiej nocy zostawało mu około 30% i podpinany był on do ładowarki na około 40 minut, podczas których przygotowywałem się do wyjścia z domu.
Rozwiązanie to ma jednak jedną wadę: przy takim rozwiązaniu zegarek nie mierzy też naszej aktywności w czasie porannych przygotowań.
Postanowiłem zatem zmienić taktykę i ładować zegarek przed snem. Ten sposób wydawał się dużo bardziej odpowiedni ze względu na moją mniejszą aktywność w godzinach wieczornych. W tym przypadku nie zaczynałem ranka z pełną baterią, jednak ta nadal wytrzymywała do końca dnia.
Oczywiście sposób, który wybierzecie zależy tylko od Was i najważniejsze, aby działał. Równie dobrze zegarek ładować można “na raty”, w różnych porach dnia.
Pomiary
Standardowo Apple Watch mierzy tętno co 10 minut i również w takiej częstotliwości możemy spodziewać się pomiarów z wykorzystaniem innych aplikacji. Wszystkie pomiary tętna dostępne są do przeglądu w aplikacji Zdrowie na iPhonie sparowanym z zegarkiem.
Jeśli jesteście ciekawi swojego nocnego tętna, wystarczy Wam spanie z Apple Watchem bez instalowania żadnych dodatkowych aplikacji.
Jednak ja nie czuję się usatysfakcjonowany – nie jestem w stanie określić rzetelności wyników: w momencie pomiaru moje serce może właśnie bić spokojnie, gdy innym razem pomiar może natrafić na moment ujawnienia się choroby.
Na potrzeby tego artykułu przez jakiś czas testowałem zarówno darmową aplikację Sleep++ oraz płatną Sleep Pulse 2 ($3,99).
Bezpłatne Sleep++ wśród swych opcji oferuje graficzne przedstawienie długości snu oraz ruchliwości. Deweloper zadbał również o skrót na tarczy zegara, tak, by jednym kliknięciem przejść od razu do aplikacji. Długości snów przesyłane są do oficjalnej aplikacji zdrowie na iPhone. Jedyne czego dowiemy się po użyciu Sleep++ to długość snu oraz nerwowość ustalaną na podstawie ruchów ręki z zegarkiem. Zabrakło jakichkolwiek porównań, czy informacji o pulsie.
Za Sleep Pulse 2 przyjdzie nam zapłacić kilka dolarów, jednak jeśli naprawdę chcemy wykorzystać potencjał Apple Watcha, wydaje się to konieczne. Aplikacja wspiera szybki dostęp z tarczy zegarka, a niedawne aktualizacje przyniosły również wsparcie dla 3D-Touch, w tym Peek and Pop. Aby rozpocząć pomiar snu, wystarczy wejść do aplikacji na zegarku i przy użyciu mocniejszego naciśnięcia w ekran wybrać opcję rozpoczęcia snu.
Sleep Pulse 2 zaimponował mi nieustannym pomiarem ruchliwości oraz faz snu. Aplikacja wszystko to zapisuje, byśmy rankiem mogli prześledzić nasz sen z minuty na minutę. Program przedstawia dokładny czas zasypiania, w łóżku, czy poszczególnych faz snu. Co ważne, Sleep Pulse pozwala na przyjrzenie się najwyższemu, najniższemu oraz średniemu tętnu. Częstotliwość pomiaru tętna pozostaje jednak na domyślnym poziomie dziesięciu minut.
Co ciekawe, podobnie jak w przypadku aplikacji aktywności od Apple, deweloperzy Sleep Pulse pozwalają nam ustalić swój nocny cel snu określany w godzinach. Program prowadzi również tygodniowe, miesięczne i geeralne statystyki długości snu, zasypiania i średniego tętna. Wykresami naszego snu możemy podzielić się przez praktycznie każdą aplikację, bowiem są one zapisywane w formie pliku graficznego.
Niezależnie od tego, którą z aplikacji wybierzecie, warto podczas snu włączyć tryb samolotowy. W zależności od długości snu, zegarek traci w trybie samolotowym od 5 do 10%. Osobiście, na czas snu wyłączam również podświetlenie ekranu w przypadku uniesienia nadgarstka.
“Głucha pobudka”
Chyba nikt nie lubi natarczywego, porannego dźwięku budzika. Sen z Apple Watchem może rozwiązać ten problem całkowicie eliminując dźwięk przy pobudce.
Jedyne co trzeba zrobić by zaznać cichej pobudki, to włączenie trybu silent mode oraz ustawienie budzika bezpośrednio na zegarku. O odpowiedniej porze Apple Watch będzie próbował nas obudzić delikatnymi sygnałami haptycznymi.
Osobiście zauważyłem dużo większą ochotę do wstania z łóżka, od kiedy budzę się poprzez wibracje zegarka. Kiedy dzwonił budzik czułem się lekko zdezorientowany, jednak teraz budzę się kilkanaście sekund po rozpoczęciu wibracji i mam wrażenie bardziej naturalnej pobudki.
Podsumowanie
Mimo, że spanie z Apple Watchem daje nam pewne informacje o przebiegu naszego snu, odpowiedź na pytanie postawione w tytule nie musi być jednoznaczna. Dla mnie, bardzo interesująca wydaje się analiza mojego snu uwzględniająca jego fazy, długość czy jakość. Jednak w testowanych przeze mnie aplikacjach, zabrakło mi ciągłego pomiaru pulsu.
Niewątpliwie jednak “głucha pobudka” dla niektórych może okazać się idealnym rozwiązaniem na senne poranki.
Ale czy to Was przekonuje? Jedno jest pewne – warto spróbować.
Więcej o Apple Watch:
- Premiera Apple Watch 2 w marcu 2016?
- Biegamy z Apple Watch (test)
- Jak skalibrować Apple Watch?
- Nomad Pod: powerbank dla Apple Watch – recenzja
- Nomad Stand dla Apple Watch – recenzja
Podłącz się do ThinkApple na Twitterze, Facebooku lub Google+ żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.