Na początku wyjaśnijmy sobie jedną sprawę – iPhone SE i 6s to ciągle świetne maszyny. iPhone 6 też. iPhone 5s i 5 także. iPhone 4S… no dobrze, nie zapędzajmy się, pozostańmy przy urządzeniach wspieranych przez najnowszy iOS. iPhone to długowieczna bestia. Starsze modele w zupełności zaspakajają potrzeby większości użytkowników. Nie każdy musi mieć najnowszy sprzęt.
Dlatego ten tekst to nie zachęta do kupna nowego telefonu tylko dlatego, żeby mieć jeszcze lepsze urządzenie, choć zupełnie tego nie potrzebujemy. Ten tekst przeznaczony jest dla tych, którzy rozważają przesiadkę na “siódemkę” i zastanawiają się, czy to ma sens. Czy iPhone 7 rzeczywiście tak bardzo rożni się od poprzednich modeli. Dla tych, którzy szukają argumentów, żeby usprawiedliwić wydanie niemałej kwoty na nowy telefon.
Pisałem już w mojej recenzji, że iPhone 7 to według mnie największy upgrade iPhone’a w ostatnich latach (w ogóle?) i najciekawszy model spośród kilku ostatnich generacji.
Oto 5 powodów, dla których warto się na niego zdecydować:
- nowy przycisk Home: spróbuj, a zrozumiesz. Dzięki niemu używanie iPhone’a staje się znacznie przyjemniejsze. Delikatne dotknięcie zamiast wciskania mechanicznego przycisku setki razy dziennie. Szybko przekonasz się, jak bardzo z poprzedniej epoki był stary “Home”;
- wodoodporność: nie chodzi tylko o to, że teraz możemy popstrykać sobie zdjęcia lub nakręcić wideo pod wodą (choć to też świetna sprawa) – chodzi przede wszystkim o komfort używania telefonu na co dzień, o to, że w końcu nie musimy się martwić o zalanie czy zachlapanie: nie musimy się bać położyć go na stoliku w barze obok wypełnionego po brzegi kufla z piwem, możemy go spokojnie używać na deszczu, w zaparowanej łazience, w wannie, w kuchni podczas gotowania, na basenie. No i możemy spokojnie zabrać go na plażę, bo norma IP67 gwarantuje pełną ochronę przed kurzem (piaskiem);
- nowe kolory (i brak fug antenowych): nie ma się co oszukiwać – lubimy, gdy nasz nowy iPhone wygląda inaczej niż poprzedni. Dwa nowe kolory – matowa czerń i lśniący onyks – okazały się niezwykle popularne nie bez powodu. Lubimy zmianę, nie lubimy monotonii. Czarna i onyksowa “siódemka” wygląda bardzo elegancko, tym bardziej, że Jony naprawił wygląd iPhone’a i usunął w końcu z jego tylnej obudowy szpecące telefon fugi antenowe;
- procesor A10 Fusion: nie chodzi o to, żeby uruchamiać aplikacje o kilka milisekund szybciej. Okazuje się, że A10 to inżynieryjny majstersztyk – Apple zastosowało całkowicie nową architekturę, wyposażając nowy chip w dwa ultraszybkie rdzenia i dwa wolniejsze, “energooszczędne”. W testach szybkości iPhone 7 nie tylko bije na głowę wszystkie flagowce konkurencji, ale dorównuje wydajnością komputerom od Apple – MacBookowi Air, Macowi Pro czy nawet najnowszemu MacBookowi Pro! Dzięki temu masz pewność, że iPhone poradzi sobie z nawet najbardziej wymagającymi zadaniami (np. edycja wideo). No i to inwestycja na przyszłość – jeśli zamierzasz używać “siódemki” przez kilka lat masz pewność, że jeszcze długo pozostanie on superszybką maszyną i nie trzeba się będzie martwić, czy nie zwolni go nowy iOS. A dzięki dwóm energooszczędnym rdzeniom (pracują, kiedy wykonujesz mniej wymagające zadania, jak sprawdzanie maili) iPhone 7 działa dłużej na jednym ładowaniu;
- dłuższe życie baterii: no właśnie, według Apple bateria w modelu 4,7″ trzyma o dwie godziny dłużej niż w 6s. Ja nigdy nie narzekałem na baterię w iPhonie, ale jeśli jest to dla Ciebie ważne, to rzeczywiście zyskujesz dodatkowy czas pracy na jednym ładowaniu (tak wynika z mojego doświadczenie używania “siódemki”, potwierdza to też większość opinii w sieci);
- lepsza kamera: a właściwie “dużo lepsza kamera”. Aparat w 6s/SE robi świetne zdjęcia, ale kamera w “siódemce” wznosi się na nowy poziom, głównie ze względu na możliwość robienia dobrej jakości zdjęć (i kręcenia wideo) w gorszych warunkach oświetleniowych – w ciemnych pomieszczeniach, po zmroku. Świetnie radzi sobie nawet w nocy. Dzięki nowemu, jaśniejszemu obiektywowi (oraz optycznej stabilizacji obrazu) zdjęcia nocne są lepiej doświetlone, ostrzejsze i mają zdecydowanie mniej szumów;
- głośniki stereo – dzięki nim nie musisz już właściwe kupować/używać przenośnego głośnika Bluetooth. Głośniki w iPhonie 7 grają dwa razy głośniej niż w poprzednim modelu, wiec dźwięk z nowego telefonu wypełni całe pomieszczenie lub nawet całe mieszkanie (przy dobrym ułożeniu). Dźwięk jest też bardzo przyzwoitej jakości (choć pamiętaj, że to dalej tylko małe głośniczki w telefonie komórkowym).
Decyzja należy do Ciebie!
Ja tymczasem przesiadam się na 7 Plus, żeby dokładnie przetestować podwójną kamerę i sprawdzić, jak szybko rysuje się obudowa w kolorze jet black.
Przeczytaj moją szczegółową recenzję iPhone’a 7.
PRZECZYTAJ TEŻ: Przejściówki i innowacja, czyli czego nie rozumieją krzykacze
Więcej o iPhonie 7:
- iPhone 7 również w kolorze „jet white”?
- Jaki model iPhone’a 7 najchętniej wybierają Polacy
- Porównanie: iPhone 7 vs. iPhone 6s
- Porównanie szybkości: iPhone 7 vs. iPhone 6s
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.