Sprawa Apple vs. FBI pokazała całemu światu jak trudno dostać się do zablokowanego iPhone’a. W przypadku najnowszych modeli jest to właściwie niemożliwe – nie ma do tej pory potwierdzonego przypadku zhakowania iPhone’a z tzw. bezpieczną enklawą (5s i nowsze) działającego na iOS z pełnym szyfrowaniem (iOS 8 lub nowszy). Policjanci z Londynu znaleźli jednak prostszy sposób na dostanie się do iPhone’a przestępcy – kradzież odblokowanego telefonu.
Metoda została “opracowana” przez specjalną komórkę londyńskiej policji o nazwie Falcon, zajmującą się cyberprzestępczością. Agenci rozpracowywali grupę zajmującą się handlem fałszywymi kartami kredytowymi i w pewnym momencie śledztwa zdali sobie sprawę, że kluczowe dowody obciążające przestępców mogą znajdować się w iPhonie jednego z nich.
Jako że zgodnie z prawem nie można zmusić aresztowanej osoby do odblokowania swojego telefonu (prawo do nieobciążania zeznaniami samego siebie), policjanci wpadli na inny pomysł – trzeba ukraść telefon w momencie, gdy jest on odblokowany.
Operacja została przeprowadzona w czerwcu. Agenci śledzili podejrzanego przemieszczającego się po londyńskich ulicach i czekali, aż odblokuje telefon, żeby wykonać połączenie. Gdy tak się stało, jeden z agentów natychmiast wyrwał iPhone’a z dłoni podejrzanego, a reszta agentów aresztowała go. Natychmiast przystąpiono do pobierania danych – w tym czasie jeden z agentów cały czas dotykał ekranu telefonu, żeby ten się nie zablokował.
Dowody znalezione w iPhonie okazały się kluczowe dla śledztwa i pozwoliły na oskarżenie czterech kolejnych osób i powiązanie ze sprawą dodatkowych stu. Dzięki informacjom z telefonu agenci dotarli też do miejsca, w którym były wytwarzane fałszywe karty kredytowe.
Główny oskarżony w sprawie – właściciel iPhone’a, został w ubiegłym tygodniu skazany na pięć i pół roku więzienia.
Wszystko o sprawie “Apple vs. FBI”:
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: BBC