Wiemy już, że applowskiemu zegarkowi woda niestraszna i bez żadnych obaw możemy wejść z nim pod prysznic lub nawet zanurzyć się w wannie lub w basenie. Apple odradza jednak dłuższy kontakt Apple Watch z wodą, nie poleca np. pływania z nim. Triatlonista i bloger Ray Maker nie posłuchał jednak rad firmy z Cupertino i poddał Apple Watch (w wersji Sport) ekstremalnemu testowi odporności na wodę.
Najpierw przepłynął z zegarkiem 1200 m (w 25 min), później skoczył z nim dwukrotnie z 5-metrowej platformy i znalazł ochotnika, który wykonał skok z platformy 10-metrowej, co miało zbadać odporność Apple Watch na zderzenie z taflą wody (w oficjalnych instrukcjach Apple odradza “upuszczanie zegarka i narażanie go na inne uderzenia”).
Po tych testach Apple Watch działał normalnie.
Ray postanowił więc sprawdzić odporność zegarka na głębokie zanurzenie i w specjalnej komorze testowej dwukrotnie przeprowadził symulację zanurzenia Apple Watch na 40 metrów (oficjalnie Apple Watch powinien wytrzymać 30 minutowe zanurzenie na głębokości do 1 metra).
Z tego testu Apple Watch również wyszedł bez szwanku.
Wygląda więc na to, że pływacy, triatloniści i miłośnicy długich kąpieli nie muszą rozstawać się ze swoim ukochanym nowym zegarkiem nawet na chwilę.
Podłącz się do Think Apple na Twitterze, Facebooku lub Google+ żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: DC Rainmaker, za 9to5Mac