Associated Press informuje, że Donald Trump zastosował się w końcu do zaleceń Secret Service i zrezygnował z używania swojego telefonu z Androidem, ze względu na zagrożenie przechwyceniem tajnych danych. Czy, podobnie jak Barack Obama, nowy prezydent USA przesiądzie się na iPhone’a?
Trump jest znany z tego, że nie rozstawał się ze swoim smartfonem, z którego nieustannie tweetował. Od dłuższego czasu używał telefonów z Androidem – reporterzy ustalili, że były to kolejne modele z serii Galaxy S.
Jako prezydent Stanów Zjednoczonych nie będzie mógł już tak swobodnie używać smartfona. Barack Obama, pierwszy prezydent USA, który podczas prezydentury używał smartfona na co dzień, na początku swojej kadencji posługiwał się specjalnie zmodyfikowanym BlackBerry. Dopiero w ubiegłym roku zmienił go na iPhone’a, który służby uznały za najbezpieczniejsze z dostępnych urządzeń.
Ilość funkcji, do których prezydent miał dostęp w swoim smartfonie została ograniczona do niezbędnego minimum. Obama mógł jedynie wysyłać i odbierać maile od małego grona zaufanych (i zweryfikowanych) osób oraz surfować po sieci przeglądając newsy. Prawie nigdy z niego nie dzwonił i nie odbierał połączeń (w tym celu używał specjalnie zabezpieczonych linii naziemnych). Służby pozwoliły mu używać również (w ograniczonym zakresie) iPada, ale tylko w wersji WiFi-only.
Jakiego smartfona będzie używał Trump? Skoro wcześniej Secret Service przez długi czas nie pozwalało Obamie korzystać z iPhone’a, do którego nie mogło się włamać nawet FBI, to trudno przypuszczać, że służby pozwolą nowemu prezydentowi używać telefonu ze znacznie mniej bezpiecznym Androidem.
Z drugiej strony, trudno sobie wyobrazić Trumpa otwarcie i publicznie korzystającego ze sprzętu Apple – jeszcze podczas kampanii prezydenckiej nawoływał on do bojkotu produktów firmy z Cupertin po tym, gdy Apple odmówiło udzielenia pomocy FBI w odblokowaniu iPhone’a zamachowca z San Bernardino.
Boycott all Apple products until such time as Apple gives cellphone info to authorities regarding radical Islamic terrorist couple from Cal
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) February 19, 2016
Wcześniej Trump zadeklarował, że „zmusi Apple do produkowania ich pieprzonych komputerów i innego sprzętu w USA”.
Jednak zaledwie kilka dni temu prezydent-elekt powiedział w wywiadzie dla Axios, że jego zdaniem Tim Cook jest otwarty na propozycję przeniesienia produkcji do Stanów Zjednoczonych. Dodał też, że wierzy, że szef Apple „kocha swój kraj i chce zrobić dla niego coś bardzo ważnego”
Przeczytaj też:
- Co wygrana Trumpa może oznaczać dla Apple
- Tim Cook wysyła maila do pracowników w reakcji na wygraną Trumpa
- Tim Cook był wśród kandydatów Hillary Clinton na wiceprezydenta USA
- (Świetlana) Przyszłość Apple według Tima Cooka
- Cook: „Pójście na ustępstwa w kwestii ochrony danych może zagrażać naszemu bezpieczeństwu osobistemu”
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: AP
Zdjęcie: Apple Insider