Po wrześniowej konferencji na Apple spadła fala krytyki za to, że do nowych iPhone’ów wciąż dołączana jest stara, 5-watowa ładowarka. Androidowa konkurencja chwali się coraz szybszym ładowniem, pojawiają się pierwsze smartfony z Quick Charge 4+, iPhone’y od zeszłego roku posiada wsparcie dla szybkiego ładowania USB-C PD, na rynku jest dostępnych mnóstwo niedrogich, szybkich ładowarek, a tymczasem w pudełku z kosztującym 7 tys. zł iPhonem wciąż dostajemy stary, wolny zasilacz.
WTF?