Do konferencji Apple zostało już niecały tydzień. Pojawia się wiele domysłów, co może być na niej zaprezentowane. Nowe iPady? MacBook Air z ekranem Retina? Nowy MacBook? Zaproszenie na konferencję jest utrzymane w bardzo charakterystycznym, rysowniczym stylu, który może według mnie wskazywać na… nową wersję Apple Pencil.
Apple Pencil zadebiutował w listopadzie 2015 roku wraz z pierwszym iPadem Pro. Jest zaawansowanym technologicznie stylusem, które wykrywa zarówno poziom nacisku, jak i kąt nachylenia, co ułatwia korzystanie z niego jak z “prawdziwego” długopisu.
Pierwsze recenzje, zarówno ze strony grafików, jak i zwykłych zjadaczy chleba, były bardzo pozytywne. Dzięki zastosowaniu technologii ProMotion (dwukrotna częstotliwość odświeżania ekranu – 120Hz) w ekranach zeszłorocznych iPadów Pro, rysik stał się jeszcze dokładniejszy, a opóźnienie zostało zmniejszone z 40 milisekund do 20.
Od czasu jego premiery minęło już ponad 2 lata. Czy to już czas na nowy, lepszy Apple Pencil? Co musiałby, a co mógłby mieć?
Sprawdźmy.
W zeszłym roku pojawiło się kilka plotek na temat odświeżonego modelu Apple Pencil, który niestety nie ujrzał światła dziennego. Być może ficzery, o których się mówiło, pojawią się teraz?
Nowy Apple Pencil miał rzekomo mieć wbudowany dodatkowy magnes, który umożliwiałby przyczepianie go do iPada, kiedy go nie używamy. Dodatkowo, Apple Pencil miałby się ładować po przyczepieniu go do magnetycznego portu Smart Connector, który znajduje się w iPadach Pro.
Szukając informacji do tego artykułu natknąłem się na tekst Serenity Caldwell z iMore – ma ona parę interesujących pomysłów na nowe funkcjonalności, które mogłyby się znaleźć w Apple Pencil 2.
Pozwolę sobie je Wam przedstawić, ponieważ jest to coś, co Apple może faktycznie zrobić.
Apple Pencil ma wymienialną, gumową końcówkę. Serenity uważa, że ze względu na różne odczucia każdego z użytkowników, symulowanie pisania Apple Pencilem jak na kartce papieru jest dla Apple po prostu niemożliwe.
Jej rozwiązanie? Wymienialne końcówki, z których każda będzie tworzyła inny opór podczas pisania i będzie służyła do innego rodzaju użytku – grubsze, cieńsze, bardziej śliskie i bardziej chropowate.
Dodatkowo, Serenity sugeruje wbudowanie Taptic Engine (modułu odpowiedzialnego za wibracje w iPhone) bezpośrednio do Pencila. Dzięki małym wibracjom pisanie stylusem Apple na iPadzie jeszcze bardziej przypominałoby pisanie długopisem na kartce papieru.
Taptic Engine jest sterowany software’owo i w związku z tym każdy mógłby dostosować go do własnych potrzeb.
Apple Pencil paruje się przez protokół Bluetooth, a nie W1 – jak to ma miejsce w przypadku nowych bezprzewodowych zabawek Apple. Dodanie tego chipu (albo jego nowszej wersji) do Apple Pencil 2 nie wydaje się zbytnio problematyczne i szanse na to, że taki moduł rzeczywiście się w nim pojawi, są dosyć spore.
Serenity pisze o tym, że umożliwiłoby to stworzenie “Find My Pencil”, czyli lokalizowania działającego na tej samej zasadzie, jak np. w przypadku AirPodsów.
Drugi koniec Apple Pencil (tam gdzie znajduje się port ładowania Lightning) przykryta jest na co dzień magnetycznym kawałkiem plastiku. Serenity proponuje dodanie w tym miejscu materiału przewodzącego dotyk, który mógłby działać np. jako gumka w aplikacjach do tworzenia grafiki.
A może w ogóle porzucić ładowanie Lightning na rzecz ładowania bezprzewodowego w technologii Qi? Dzięki temu Apple Pencil byłby kompatybilny z ładowarką bezprzewodową AirPower (która ma się ponoć pojawić już lada chwila) oraz… moglibyśmy go trzymać w etui, które miałoby zintegrowaną baterię i ładowałoby go tak samo jak ładowane są AirPodsy – kiedy tylko nie są w użyciu.
To jest największy problem Apple Pencila, z którym sam próbuję się jakoś uporać odkąd go mam – pomimo białej kolorystyki, bardzo łatwo jest go zgubić w torbie. Dodatkowo, kiedy chwilowo go nie potrzebuję ,to muszę uważać gdzie go odkładam… żeby przypadkiem nie spadł z biurka.
Serenity proponuje wprowadzenie przez Apple do sprzedaży oficjalnych akcesoriów do Pencila, ułatwiających jego przechowywanie oraz dodanie do samego Pencila magnetycznego zaczepu – tak, jak wskazywały plotki z zeszłego roku.
Apple zazwyczaj wycenia nowe modele swoich urządzeń na taką samą kwotę jak tych aktualnie sprzedawanych. Tak też mogłoby się stać w tym przypadku – w związku z czym cena nowego Apple Pencil 2 mogłaby wynieść 479 zł.
Od dawna mówi się o tym, że Apple ma zamiar stworzyć Apple Pencil dla iPhone’a. W październiku zeszłego roku pojawiły się nowe informacje mówiące o tym, że Apple rzeczywiście pracuje nad stylusem współpracującym ze smartfonem. Ma się on pojawić na rynku w 2019 roku.
Jakie są szanse na prezentację nowego Apple Pencil 2 na konferencji 27 marca? Powiedziałbym, że 50/50. Najprawdopodobniej będzie to konferencja skupiona na edukacji, a cena stylusa Apple nie jest zbytnio dostosowana do tego rynku.
Być może jednak pojawi się Apple Pencil 2, a pierwsza wersja zostanie przeceniona i będzie współpracować z nowymi, tanimi iPadami? Przekonamy się już w następnym tygodniu.
Podłącz się do nas na Twitterze lub Facebooku żeby nie przegapić żadnych informacji ze świata Apple.
Źródło: iMore