Wszyscy dobrze pamiętamy prezentację MacBooka Pro w październiku 2016 r. i późniejsze bezpodstawne narzekanie na zastąpienie wszystkich portów złączami Thunderbolt/USB-C. Paradoksalnie, choć oczekujemy od firmy Apple ciągłego wprowadzania innowacji, to krytykujemy ją, kiedy faktycznie to robi. Oczywiście spodziewałem się, że początkowe problemy związane ze zmianą standardu nastręczą nam niemałych problemów, którym po części miały zaradzić wszelkiego rodzaju przejściówki. Jednak patrząc przyszłościowo, złącze Thunderbolt/USB-C ma więcej zalet niż wad, a jego implementacja w komputerach Apple przyniesie nam ogromną ilość korzyści, o których wcześniej nawet nie marzyliśmy.
usb-c
iPhone 8 i iPhone 8 Plus posiadają wsparcie dla szybkiego ładowania przy pomocy zasilacza USB-C Power Delivery. Według Apple, naładuje on nowego iPhone’a od 0 do 50% w 30 min. Ale jak długo trwa pełne ładowanie? I ile będzie trwało ładowanie przy pomocy innych zasilaczy, np. tych standardowych, dodawanych do iPhone’a lub iPada?
Sprawdził to deweloper Dan Loewenhertz. Przetestował on wszystkie applowskie zasilacze z kontrolerem USB-C Power Delivery (dodawane do MacBooków 12″ i Pro, o mocy 29 W, 61 W i 87 W), dodawaną do każdego iPhone’a (również do “ósemki”) ładowarkę o mocy 5 W oraz dodawane do iPada ładowarki 10 W i 12 W.
Zgodnie z przewidywaniami, wszystkie trzy tegoroczne iPhone’y – X, 8 i 8 Plus – posiadają wsparcie dla szybkiego ładowania dzięki kontrolerowi USB Type-C Power Delivery. Apple pisze na swojej stronie, że możemy je naładować od 0% do 50% w 30 minut. Jednak musimy do tego użyć zasilacza USB-C, którego nie znajdziemy w pudełku z nowymi iPhone’ami.
Apple znane jest ze słynnego powiedzenia “It just works”.
Odnosi się ono do ich produktów, które w sposób legendarny wręcz ze sobą współpracują – zarówno systemowo jak i sprzętowo.
Z małymi wyjątkami było tak od zawsze, ale od jakiegoś czasu sytuacja mocno się zmieniła.
Analityk Blayne Curtis pisze w dzisiejszej nocie dla inwestorów, że do iPhone’a 8 będzie dołączona ładowarka z wejściem USB-C umożliwiająca ładowanie z mocą 1oW. Obecne ładowarki dostarczane do iPhone’a pozwalają na ładowanie z mocą 5W przez wolniejszy od USB-C port USB-A.
Nowe komputery Apple posiadają porty USB-C, w większości obsługujące Thunderbolt 3. Z MacBooków i MacBooków Pro zniknęły porty USB, HDMI, MagSafe i czytnik kart pamięci.
Chcecie ich użyć? Będziecie potrzebować adapterów.
Zmiany te zostały przyjęte raczej negatywnie, ale w końcu istnieje realna szansa na jeden port, który zaprowadzi porządek.
Z patentu, który właśnie przyznano firmie z Cupertino wynika, że Apple pracuje nad stworzeniem metody na bezprzewodowe przesyłanie nie tylko energii, ale również danych. Pozwoliłoby to całkowicie wyeliminować ostatnie tradycyjne gniazdo z iPhone’a, czyli port Lightning.
Analityk Christopher Rolland, który od lat zajmuje się rynkiem azjatyckich producentów komponentów do smartfonów, twierdzi, że Apple bada możliwość połączenia USB-C i Lightning w jeden port. Stanie się to jednak najwcześniej w następnym roku. Analityk potwierdził też, że wszystkie trzy tegoroczne iPhone’y będą wspierały ładowanie indukcyjne, oraz że iPhone z ekranem OLED pojawi się w sprzedaży dopiero pod koniec roku.
Lubimy być mobilni, lubimy szybkość i wygodę. To właśnie daje mi MacBook, od kilku lat zastępujący wcześniej używanego iMaca, w którym przeszkadzała mi to, że praca na nim wiązała się z koniecznością siedzenia przy biurku. Mimo wszystko, przekątna ekranu nieprzekraczająca 13 cali może być problemem podczas pracy. Szukałem więc odpowiedniego monitora i po testach Philipsa Brilliance 272P 4K 27″ stwierdziłem, że chyba taki znalazłem.
Analityk Ming-Chi Kuo zaprzecza doniesieniom The Wall Street Journal, że Apple zastąpi port Lightning gniazdem USB-C w nowym iPhonie – jego zdaniem wszystkie trzy nowe modele iPhone’a – 7s, 7s Plus i 8/X – będą dalej wyposażone w port Lightning.