Kupując nowe urządzenie zawsze zastanawiam się, ile wniesie ono do mojego życia. Jak bardzo i jak długo pomagać może mi w pracy, oraz czy naprawdę warto w nie inwestować. Mimo tego logicznego podejścia, podczas zakupu towarzyszy mi też jakiś inny, niezrozumiały dla mnie głos (serca?). Głos, który zamiast MacBooka Pro rozkazał mi zakup 12-calowego maleństwa bez portów i chłodzenia.
Po miesiącu użytkowania wypowiem się, co ostatecznie wyszło z zakupu MacBooka 12″ Retina z 2016 roku.