Apple udostępniło wczoraj kolejną aktualizację oprogramowanie sprzętowego dla AirPodsów. Tak jak poprzednim razem, odbyła się ona automatycznie, bez powiadamiania użytkownika – słuchawki są aktualizowane kiedy łączymy je z jednym z urządzeń, z którym są sparowane (iPhone/iPad z iOS 10 lub Mac z macOS Sierra).
AirPodsy to świetne urządzenie, przez wielu określane jako “najlepsze urządzenie Apple po iPhonie” (ja raczej nie zaryzykowałbym takiego stwierdzenia), ale w przeciwieństwie do smartfona i wielu innych produktów z Cupertino dostępne są tylko w jednym kolorze – białym. Być może Apple nigdy nie zaoferuje innych opcji kolorystycznych – przecież słuchawki z kablem od zawsze sprzedawane były tylko w jednym kolorze. Na przeciw oczekiwaniom klientów lubiących bardziej spersonalizowane produkty wyszła jednak firma ColorWare, która od dzisiaj oferuje kolorowe AirPodsy .
Apple udostępniło dzisiaj pierwszą aktualizację oprogramowania sprzętowego dla AirPodsów. Dowiedzieliśmy się przy okazji, jak wygląda update softu słuchawek – aktualizacja odbywa się automatycznie, bez powiadamiania użytkownika, kiedy AirPodsy ładują się w etui znajdującym się blisko jednego z urządzeń, z którymi słuchawki są sparowane.
AirPods to jeden z najciekawszych nowych produktów od Apple w zeszłym roku, który dostaje świetne recenzje (również od nas) i trafił na listę „25 największych wynalazków 2016 r.”, którą ogłosił Times. Tim Cook oświadczył jeszcze w grudniu, że odniosły one „olbrzymi sukces” i sprzedają się jak świeże bułeczki, ale nie podał żadnych danych potwierdzających jego słowa. Najnowszy raport Slice Intelligence udowadnia, że szef Apple nie mijał się z prawdą – AirPods były w okresie świątecznym prawdziwym hitem sprzedażowym wśród słuchawek bezprzewodowych.
O tym, jak idzie sprzedaż najnowszych produktów Apple, dowiadujemy się w ostatnim czasie raczej z wywiadów udzielanych przez szefów firmy, niż z jej sprawozdań finansowych. Jakiś czas temu Phil Shiller zdradził, że sprzedaż nowego MacBooka Pro jest najwyższa w historii Apple. Potem Tim Cook oświadczył, że w pierwszym tygodniu sezonu świątecznego również sprzedaż Apple Watcha była najwyższa w historii (jego słowa potwierdził najnowszy raport Slice Intelligence). Wczoraj z kolei Cook skomentował rynkowy debiut najnowszego i najgłośniejszego w ostatnim czasie produktu firmy – AirPods.
Czy AirPods to drugie po Apple Watchu urządzenie noszone od Apple, czyli coś znacznie więcej niż słuchawki Bluetooth, choćby nawet “magiczne”? Nie mam wątpliwości, że interfejsy głosowe są przyszłością (bo graficzne są po prostu za wolne), że za kilka lat będziemy kontrolować nasze urządzenia przede wszystkim głosem, ale czy ważną rolę w tej rewolucji odegrają słuchawki typu AirPods, które będziemy nosić przez cały dzień? To temat na dłuższe rozważania, ale teraz wiem jedno – przez ostatnie półtora dnia ściągałem je w zasadzie tylko do ładowania i gdy kładłem się spać. Są lekkie, wygodne, przy wyłączonym dźwięku nie mam problemu ze słyszeniem innych osób – nie mam więc najmniejszej potrzeby, żeby je zdejmować. Zresztą po pewnym czasie i tak w ogóle zapominam, że mam je na sobie. Tak właśnie powinno być w przypadku dobrze skonstruowanego wearable.
Temat do poważnej refleksji.
Tymczasem moje spostrzeżenia po drugim dniu są takie:
Nie lubię słuchawek z kablem. Od zawsze. Pierwsze słuchawki bezprzewodowe kupiłem prawie 20 lat temu – nauszne Sony na fale radiowe. Przez ostatnich kilka lat używałem wielu słuchawek Bluetooth, z niektórych byłem całkiem zadowolony, ale bardzo podekscytowała mnie wrześniowa premiera AirPodsów bo liczyłem, że Apple rozwiąże kilka problemów, które miałem z innymi słuchawkami – nie do końca sprawne przełączanie się pomiędzy urządzeniami, zły dizajn powodujący wypadanie z uszu czy brak komfortu w czasie używania, zrywanie połączenia, krótki czas pracy na baterii, itd.
Czy Apple udało się to wszystko rozwiązać? Pełnej odpowiedzi udzielę po dłuższych, szczegółowych testach, ale moje pierwsze wrażenia są takie:
Zgodnie z przypuszczeniami, AirPodsy pojawiły się dzisiaj w Apple Store’ach na całym świecie, ale ich dostępność jest bardzo ograniczona – sklepy w USA, z którymi skontaktował się wczoraj AppleInsider, spodziewały się dostawy zaledwie kilku, kilkunastu- lub co najwyżej kilkudziesięciu sztuk. Niektóre sklepy nie spodziewały się dostawy w tym roku w ogóle. A jak jest z dostępnością w Polsce?
We wtorek AirPodsy pojawiły się w sprzedaży online, ale pierwsza partia, która będzie dostarczona do klientów jeszcze przed świętami szybko się wyprzedała. Jeśli zamówimy słuchawki dzisiaj, będziemy musieli czekać na nie do końca stycznia. Okazuje się jednak, że AirPodsy będzie można kupić przed świętami w inny sposób – w poniedziałek mają trafić one do Apple Storów i salonów Apple Authorized Resellers.
