W sieci pojawiły się rendery przedstawiające nową linię iPadów Pro (2020), które mogą pojawić się w sprzedaży już na wiosnę 2020 roku.
koncept
Ekran bez notcha, grafenowa bateria, płaska ramka oraz modułowe wnętrzności – tak według grafika Hasana Kaymaka mógłby wyglądać przyszłoroczny iPhone 12 Pro Max. Z wyglądem się zgodzimy, niestety z resztą już niekoniecznie.Czytaj dalej…
Choć do przyszłorocznego, premierowego pokazu nowych systemów operacyjnych Apple podczas WWDC 2020 zostało jeszcze mnóstwo czas, w sieci coraz częściej pojawiają się pomysły na to, jak będą wyglądały nowe OSy i jakie w jakie nowe funkcje zostaną wyposażone. Nie inaczej było tym razem, gdy na YouTube pojawiła się wizualizacja nowe macOS 11, która mocno zbliża system do iPadOS.
Jak co roku, konceptów przyszłorocznego iPhone’a (w tym wypadku iPhone’a 12) jest już o tej porze roku naprawdę sporo. Jedne są bardziej realne, inne mniej, jedne są lepsze, inne gorsze, ale mogę powiedzieć Wam jedno – najnowszy koncept opublikowany na kanale ConceptsiPhone “rządzi” i jeśli tak wyglądałby iPhone 12 (Pro) w rzeczywistości, to konkurencja może zamykać fabryki, bo nikt rozsądny innego smartfona nie kupi. Jest to najlepszy koncept smartfona od Apple, jaki widziałem.
W sieci pojawiła się kolejna wizja iPhone’a przyszłości. Autor ConceptsiPhone utrzymał poziom w swoich projektach, tym razem zajmując się głównie niezwykłą funkcjonalnością i wyglądem tylnej część smartfona od Apple.
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że już w przyszłym roku możemy zobaczyć wyczekiwanego przez wielu następcę iPhone’a SE. Podobno ma być zbliżony wyglądem do iPhone’a 8. A co jeśli nowy, tańszy iPhone wyglądałby zupełnie inaczej niż dotychczasowe smartfony z Cupertino?
Znany z trafnych przecieków na temat urządzeń Apple Ben Geskin opublikował na swoim Twitterze kilka renderów ukazujących przyszłorocznego iPhone’a. Wygląd i parametry „iPhone’a 2020” oparł o dotychczasowe informacje o tym modelu oraz własne życzenia wobec niego.
Trzy tylne aparaty w dwóch tegorocznych flagowcach, następcach iPhone’a XS i XS Max, to już praktycznie pewnik. A co, gdyby cały zespól trzech aparatów był odłączanym modułem i można by go wymieniać na inne, jeszcze bardziej zaawansowane rozwiązania?